" Najłatwiej jest ukryć prawdę przed samym sobą, nie przed innymi "
Norweg wysadził mnie pod domem i pojechał. Wciąż bez ani jednego słowa... Wszystko powoli zaczyna mnie przytłaczać. Nie wiem czy wytrzymam na jutrzejszym ślubie Emmy i Toma. Jeszcze ta niezręczna sytuacja, niby nic a zepsuła mi i Phill'owi wieczór.
- Jakby co twój tata już się położył do pokoju spać bo czuł się trochę słabo. - oznajmiła na wejściu
- I co z tego?
- Jakby co twój tata już się położył do pokoju spać bo czuł się trochę słabo. - oznajmiła na wejściu
- I co z tego?
- A ciebie co ugryzło? - zapytała Emma
- Nic po prostu pokłóciłam się z Phillipem - odburknęłam
- Poszło o Daniela?
- Skąd wiesz? - wybałuszyłam oczy
- Pisał że was widział... - powiedziała nieco ciszej
Ciekawe... Musiał się pochwalić. Pewnie wiedział, że Emma mi powie. Bez słowa ruszyłam w stronę swojego pokoju.
- Chwila? A ty gdzie się wybierasz? Miałyśmy sobie urządzić wieczór panieński. - odwróciła głowę w moją stronę
- Przepraszam ale nie mam nastroju - wydusiłam z siebie
- Ach to tak?! Dzień przed naszym ślubem musisz pokazywać swoje humory! Jak zawsze wszystko musi się kręcić wokół Jessiki! Mam tego dość! Dziś jeszcze mam cierpliwość, ale wiedz, że jeśli jutro coś zepsujesz to nie będę się hamować żeby wyznać ci całą prawdę! - wykrzyczała
- No to dawaj wal teraz! Powiedz mi to teraz! Po co czekać do jutra! - wrzasnęłam i pobiegłam do swojego pokoju trzaskając za sobą drzwiami
Na prawdę jestem aż taka straszna?! Co ja robię źle?! Moja wina że rozum i serce czują inaczej? Raczej nie. Powinna mi pomóc... Znowu samolubna ja. Wszyscy powinni mi pomóc a ja jak zwykle się na wszystkich wypinam. Nie powinnam jej psuć wieczoru panieńskiego, ale na prawdę nie czuję się najlepiej. Może jutro będzie lepiej. Podeszłam do łóżka i od razu się na nie położyłam. Nie miałam sił się przebrać w piżamę. Przez ten natłok myśli szybko zaczęłam robić się senna. Nie zauważyłam kiedy zasnęłam.
*** Dzień ślubu Toma i Emmy
Obudziły mnie promienie słoneczne, które wpadały przez nieszczelne rolety. Podniosłam się do połowy ale zaraz potem opadłam na łóżko. Wcale nie chce mi się wstawać, ale muszę przecież bycie druhną do czegoś zobowiązuje prawda? Chwilę potem usłyszałam ciche pukanie do drzwi.
- Hej Jess! Wstałaś? - spytała przez drzwi
Zachowuje się jakby nigdy nic. Może ja też powinnam? Ale najpierw z nią porozmawiam i przeproszę. Nie zepsuje jej tego dnia.
- Tak, zaraz się trochę ogarnę. Zawołam cię później. - odpowiedziałam
Wzięłam z szafy czystą bieliznę i ruszyłam do łazienki. Rzeczy rzuciłam na szafkę i poszłam pod prysznic. Włączyłam lodowatą wodę, żeby się rozbudzić. Na ciele pojawiła się gęsia skórka, a mięśnie się rozluźniły. Tego mi było trzeba. Chwila bez tych wszystkich problemów. Gdy się umyłam wyszłam z kabiny, wytarłam się ręcznikiem i zrobiłam z drugiego ręcznika 'turban' na włosy. Następnie ubrałam czystą bieliznę i ruszyłam do pokoju po suknię. Chwyciłam wieszak na której wisiała. Ubrałam ją na siebie i poszłam z powrotem do łazienki żeby wysuszyć włosy. Kiedy to zrobiłam poszłam przeglądnąć się w lustrze.
Nagle w pokoju zjawiła się Emma w szlafroku.
- Pięknie wyglądasz - uśmiechnęła się
- Dziękuję - odwzajemniłam uśmiech
- Choć teraz pomożesz mi wdziać moją suknie - zachichotała
Ruszyłyśmy do pokoju jej i Toma. Emma wyciągnęła suknię z folii, ściągnęła z siebie szlafrok i próbowała ubrać suknię.
- Poczekaj może ja ją przytrzymam, ty tam wsadź nogi i podciągniemy ją do góry - chwyciłam suknię i czekałam aż zrobi to co powiedziałam
- I co teraz? - powiedziała w połowie ubrana w suknię
- Nie wiem czy się dopnie, urósł ci trochę brzuszek - zaśmiałam się
- Musi się zapiąć! Nie mam zapasowej sukni! - krzyknęła rozgorączkowana
- Spokojnie - pocieszałam ją
Delikatnie próbowałam zapiąć zamek.
- Zapięła się. I o co tyle krzyku? - uśmiechnęłam się
- Zaraz przyjedzie po nas fotograf i zabierze nas na sesję. - powiedziała uradowana
- Błagam tylko bez żadnych zdjęć. Ktoś musi się zająć tatą - marudziłam
- Bez tego się nie obejdzie kochana, a twojego ojca zawiozłam do chłopaków rano - poklepała mnie po ramieniu
Lada moment pod domem pojawił się fotograf. Zatrąbił dwa razy. Emma chwyciła tiul w ręce i ruszyłyśmy do auta. Obie zajęłyśmy miejsca z tyłu.
- Pojedziemy pod kościół, obok jest piękny park tam zrobimy sesję. - oznajmił
- Tak, też myślałam o tym miejscu. - posłała mu uśmiech
Nim się obejrzeliśmy byliśmy na miejscu. Emma rozmawiała z fotografem a ja szłam za nimi o mało nie łamiąc sobie nóg w tych szpilkach. Bałam się co się stanie gdy zobaczę znowu Daniela, ale o wiele bardziej bałam się tego że Phill nie będzie się do mnie odzywał a jeśli będzie to nieszczerze...
- Ty myślicielko! Chodź do mnie, musimy mieć dużo zdjęć razem! - pospieszyła mnie gestem ręki
- Idę, idę.
Fotograf zrobił na raz chyba dziesięć zdjęć. Potem przemieszczałyśmy się po parku i prawie w każdym miejscu robiliśmy zdjęcia.
- Kiedy pani przyszły mąż się zjawi? - spytał fotograf
- Powinien być za chwilę ze swoim drużbą - odpowiedziała
- Emma! Możesz na słówko?! - pociągnęłam ją za ramie w swoją stronę - To nie miała być sesja we dwójkę?!
- No we dwójkę, ja i Tom. Ty jesteś tylko miłym dodatkiem - zażartowała
Ręce zaczęły mi się pocić a serce mocniej bić bo w parku zjawili się nie kto inny jak wybranek mojej przyjaciółki i Phillip. Nowożeńcy przytulili się do siebie. A Phillipem stanął obok mnie.
- Proszę za mną. Dla was mam specjalne miejsce - wskazał palcem parze młodej miejsce w oddali
Ruszyli za fotografem a ja zostałam sama z Norwegiem. Chwilę staliśmy w niezręcznej ciszy. Ale nie mogłam wytrzymać i zaczęłam rozmowę.
- Czy na prawdę musimy się kłócić w dzień ich ślubu?!
- To ty zaczęłaś. - bąknął pod nosem
- Co ja takiego zrobiłam?! Wpadłam na Daniela?! To takie straszne?! - kontynuowałam rozmowę
- Widziałem przecież, nie jestem ślepy! - podniósł głos
- Co widziałeś?! No powiedz, oświeć mnie!
- Widziałem... - zaczął - Widziałem jak na niego patrzyłaś gdy odchodził. Widziałem jak patrzyłaś na jego dziewczynę. Sam sobie tego nie wymyśliłem.
Nie widziałam teraz swojego odbicia ale czułam że moje policzki robią się czerwone. Więc to tak się czuje ktoś gdy powie mu się prawdę.
- To nie zmienia moich uczuć do ciebie. To co czułam do niego już minęło. Wiadomo zostanie blizna na sercu ale to ty jesteś moim sercem. Nie chcę cię stracić... Po wszystkim co przeszliśmy.
- Ja też tego nie chcę. - przytulił mnie mocno do siebie - Obiecaj, że będziesz tak patrzeć tylko na mnie.
- Obiecuję. Bardzo cię kocham - szepnęłam mu do ucha
Gdy wyswobodziłam się z jego uścisku, zauważyłam że Emma uśmiecha się do mnie z oddali. Pomachałam jej na co ona zrobiła to samo.
- Za niedługo to będziemy my - pocałował mnie w czoło
- Tak to już niedługo - uśmiechnęłam się od ucha do ucha
Fotograf i najważniejsza para dzisiejszego dnia zaczęli iść w naszą stronę. Zrobiono nam jeszcze kilka grupowych zdjęć i mnie z Phillipem.
- Musimy iść już do kościoła. - pospieszyła nas para młoda
Chwyciłam mojego narzeczonego pod rękę i ruszyliśmy wszyscy do kościoła. W środku czekał na nas tata i sporo gości. Posłałam mu ciepły uśmiech i zajęłam swoje miejsce. Nie patrzyłam za siebie bo bałam się że go zobaczę.
** Po ceremonii
Wszyscy zajęli swoje miejsca na ogromnej sali weselnej a Tom i Emma tańczyli pierwszy taniec jako małżeństwo. Kiedy skończyli również zajęli swoje wcześniej przygotowane specjalnie miejsca. Gdy wszyscy zjedli pierwszy posiłek, na sali rozbrzmiała wesoła i skoczna muzyka. Wypiłam kieliszek wina i ruszyłam z Phill'em na parkiet. Poruszaliśmy się w rytm muzyki. Nagle poczułam jak Sjoeen mocniej przyciągnął mnie do siebie. Domyślałam się czemu... niedaleko nas tańczył Daniel ze swoją dziewczyną.
- Ile już wypiłaś? - zapytał
- Kieliszek wina. - odparłam
- A wódki ile? - spojrzał na mnie podejrzliwie
Nie odpowiedziałam. Uwolniłam się z jego uścisku i ruszyłam po drinka. Wzięłam go do ręki i patrzyłam jak inni tańczą. W końcu nasze spojrzenia się spotkały. Uśmiechnęłam się do niego i jego dziewczyny po czym gdy odwrócili wzrok moja mina zrzedła.
____________________________________________________________________
~ * ~
Wszystko jak na razie się układa. Szkoła i tak dalej :) Dziś mam urodziny i tak się złożyło że znalazłam czas, bo ja niestety urodzin tak hucznie nie obchodzę :/ Co najwyżej z rodzinką i tyle. :)
Rozdział będzie prawdopodobnie za tydzień :*
Komentując dajesz mi siłę do dalszego pisania, to jest ogromna motywacja kiedy wiem że wam się podoba i również cieszę się kiedy mnie krytykujecie bo wiem wtedy co zrobić żeby się poprawić :)
Dobra koniec :D
Dobranoc :* Pozdrawiam :* Komentujcie :33
Przeczytałam już dawno, ale dopiero komentuję.
OdpowiedzUsuńPisz ty dziewczyno jak najszybciej, bo mnie tak zaciekawiła ze cholera jasna wytrzymać nie mogę :D
Nie mam żadnych zastrzeżeń do twojej pisowni. Jest idealna :D
Dziś na temat historii się nie wygłoszę gdyż mam trochę zaległości, a chodzi mi o to abyś wiedziała że czytam :*
W takim razie czekam !
Buźka:*
Ps. Mam do ciebie kochanie pytanie :*
Mogłabyś informować mnie o nowościach na moim blogu w zakładce spam?
A zarazem również zapraszam. Miło by było gdybyś też zajrzała i przykładowo skomentowała :D
http://jak-gra-w-wojne.blogspot.com/?m=1
ciekawe... pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń